– Skąd się wzięły kolędy i pastorałki?
-Co mają nam przypominać?
– Czemu nadal je śpiewamy?
Te i inne pytania pojawiły się na ostatniej przed świętami lekcji języka polskiego w klasie 5b. Uczniowie chętnie rozmawiali na w/w tematy i śpiewali świąteczne kolędy i pastorałki. Zaśpiewaliśmy także wspólnie świąteczną piosenkę przy okazji analizy słów autorstwa Krzysztofa Dzikowskiego w wykonaniu Seweryna Krajewskiego ,,Jest taki dzień…”
Nie wszystkie pytania zostały wyjaśnione, ale niektóre odpowiedzi pozostaną na długo w pamięci oraz miła świąteczna atmosfera.
A oto łyk historii o pochodzeniu kolęd i czemu tak bardzo zakorzeniły się w chrześcijańskiej tradycji.
Kolęda zawsze wiązała się ściśle ze świętami Bożego Narodzenia. Jedną z najważniejszych ceremonii bożonarodzeniowych, pielęgnowanych przez lud i przekazywanych z pokolenia na pokolenie, był obrzęd kolędowania. Słowo „kolęda” pochodzi z języka łacińskiego, od słowa „calendae”, które w starożytnym Rzymie oznaczało początek miesiąca. Jako nazwa pieśni bożonarodzeniowej pojawia się dopiero w XVII w.
Kolęda jako pieśń w bardzo prosty sposób mówi o prawdach Bożych i opowiada o tym, jak są one przeżywane przez prostych ludzi. Pieśni te w dużej mierze tchną głębokim optymizmem. Mówią o wzajemnym poszanowaniu i miłości między ludźmi oraz wyrażają głęboką nadzieję na nowe, lepsze jutro. Kolędy przenoszą nas również do czasów szczęśliwego dzieciństwa, wzruszają do łez i są wyznaniem naszej wiary w Jezusa Chrystusa.
Forma kolęd jest różnorodna. Jedne przypominają chorał bądź hymn a inne utrzymane są w rytmie polskich tańców narodowych – mazura, poloneza lub krakowiaka. Polskie kolędy w odróżnieniu od niemieckich czy francuskich pełne są prostoty i przepełnione bogactwem prawdziwej poezji ludowej. Te pieśni pełne radości i wesela przemawiają w języku zrozumiałym dla każdego. Oddają w prostych słowach nastrój świętej nocy.
Jedną z najstarszych bożonarodzeniowych polskich pieśni jest ,,Anioł pasterzom mówił” (XV/XVI w.) ,,W żłobie leży” ułożył Piotr Skarga, zaś słowa poloneza ,,Bóg się rodzi” napisał Franciszek Karpiński. Szczególny hołd polskiej kolędzie złożył Fryderyk Chopin wplatając melodię ,,Lulajże Jezuniu ” w Scherzo h-moll, które skomponował w czasie emigracji paryskiej. Pięknem linii melodycznej urzeka nas ,,Cicha noc”, którą ułożył w roku 1818 organista niemiecki Franz Gruber. Z czasów II wojny światowej i okupacji pochodzi smutna oświęcimska kolęda ,, Nie było miejsca dla Ciebie”. W rodzimych kantyczkach możemy się doliczyć około 500 kolęd i pastorałek.
Ciekawostką jest, że ojczyzną kolęd i jasełek były Włochy. Tradycja głosi, że św. Franciszek z Asyżu był twórcą i głównym reformatorem jasełek. Pierwsze zorganizowane przez niego widowisko bożonarodzeniowe odbyło się w mieście Greccio w roku 1224 w wykonaniu braci zakonnych. Do „betlejemskiej szopki” wprowadzono po raz pierwszy żywego wołu i osła, na co uzyskano specjalną zgodę od papieża Honoriusza. W ten sposób św. Franciszek przyczynił się do rozpowszechnienia widowisk jasełkowych w całej niemal Europie przez zakony franciszkanów, bernardynów i kapucynów.
Wieczór i noc wigilijna rozbrzmiewa śpiewem kolęd. Prawie w całej Europie istnieje też piękny zwyczaj chodzenia po domach z kolędami. Grupie kolędników towarzyszą często grajkowie, którzy przygrywają do pieśni i tańców. Chodzenie z „bocianem”, „kozą” czy „turoniem” należy do ulubionych korowodów kolędników. Dzieci chodzą przeważnie z „szopką” lub „gwiazdą”. Po przedstawieniach i odśpiewaniu kolęd młodzi aktorzy życzą gospodarzom dostatku w ich domostwie i inwentarzu, za co otrzymują dobre słowo i dary.
W wieczór wigilijny wszyscy chętnie śpiewamy kolędy. Trudno sobie wyobrazić Święta bez kolędy, a zwłaszcza tej naszej, polskiej, chrześcijańskiej. Wszyscy je szczerze kochamy i czekamy na nie cały rok, aby je zaśpiewać w gronie rodziny i najbliższych.
Anna Borowska
nauczyciel języka polskiego
wykorzystano źródła: niedziela. pl